ZDROWO KOLOROWO

Cena produktu
Opcje ogółem
Suma całkowita

497,00 

Scenariusz „Zdrowo Kolorowo” to edukacyjna opowieść, która w humorystyczny sposób ukazuje problem niezdrowego żywienia. Bohaterami opowieści są Grześ i Marzenka, dwa przeciwieństwa. Grześ wesoły, wysportowany i pełen energii zaprasza ponurą i nieznoszącą ćwiczeń Marzenkę na karnawałowy bal. Ale jest jeden warunek, musi się przebrać za jakieś warzywo, albo owoc. Bo to jest zdrowy bal! Marzenka znajduje strój hamburgera i upiera się, że nie ma na świecie lepszego i zdrowszego przebrania. Bohaterowie zestawiają dobre i złe nawyki żywieniowe, aby ukazać zdrowy punkt widzenia.

przesłanie:
To scenariusz edukacyjny dla najmłodszych mówiący o zdrowym stylu życia opartym na jedzeniu  warzyw, owoców i ćwiczeniach. Dzieci uczą się rozróżniać dobre i złe nawyki żywieniowe.

wiek odbiorcy:
od 5 lat

obsada:
Marzenka
Grześ

tekst:
9 stron, czcionka Calibri, wielkość czcionki 11

Scenariusz napisany w 2012 r.

Ukazany w didaskaliach pomysł scenograficzny, muzyka, jak i informacja o oświetleniu, jest tylko propozycją, której nie muszą się Państwo trzymać przy realizacji spektaklu. Niezmienny musi pozostać sam tekst, reszta zależy od interpretacji reżysera. Zmiany w tekście i postaciach możliwe po ustaleniu z autorem.

 


fragment scenariusza:

Scena I

(Muzyka, początkiem przedstawienia może być piosenka, która mówi o ćwiczeniach „w zdrowym ciele zdrowy duch” W trakcie piosenki, albo tuż po, na scenę wbiega Grześ w krótkich spodenkach, z przepaską na czole, kolorowy, radosny, obiega scenę dwa razy, za pierwszym razem biegając, za drugim skacząc. Ćwiczeniom Grzesia towarzyszyć może muzyka w tle. Potem na scenie robi przysiady, głośno licząc. W trakcie grzesiowych przysiadów na scenę wchodzi Marzenka. Je chipsy, chrupie. Jest ociężała, gburowata, bez humoru. Patrzy z obrzydzeniem jak Grześ ćwiczy)

Grześ
O Marzenka! Cześć, jak miło cię widzieć z samego rana, uwielbiam poranki. Jak zerwę się z łóżka to od razu biorę się do ćwiczeń!, to sprawia, że czuję się świetnie potem przez cały dzień, może się przyłączysz do mnie, będzie fajowo!

Merzenka
Yyy ja nie lubię ćwiczyć, strata czasu…

Grześ
No co ty gadasz! Przecież ćwiczenia to świetna zabawa!

(Grześ śpiewa piosenkę o ćwiczeniach, która jednocześnie każe ćwiczyć, to zabawa z dziećmi, dzieci powtarzają po Grzesiu. Marzenka z torbą chipsów troszkę jakby stara się przyłączyć, ale nie jest pewna)

Marzenka
Zjadłabym coś właściwie

Grześ
O jedzenie, tak, tak, ja też bym coś zjadł, śniadanie jest bardzo ważne, trzeba jeść śniadania! Ale najpierw jeszcze trochę poćwiczę! Ruch z rana jak śmietana!!

Marzena
No właśnie widzę, że taki żywiołowy jesteś…

Grześ
No dalej poćwicz ze mną!

Marzena
Chyba nie, nie mam siły w brzuchu mi już burczy…

Grześ (przestaje ćwiczyć)
Marchewka!

Marzenka
Co?

Grześ
Gdzie jest moja marchewka?

Marzenka
Marchewka?

Grześ
No takie warzywo!

(Grześ bierze megafon i kieruje go najpierw do Marzenki – „gdzie jest moja marchewka?”, a potem do widowni, „chcemy marchewki, chcemy rzodkiewki”)

Marzenka
Już, już uspokój się, co tak krzyczysz! Uszy mnie bolą, Marchewkę jakąś widziałam tam z tyłu na stoliku

Grześ
Na stoliku, tam?

Marzenka
No tam

Grześ
A to świetnie!

(Grześ wybiega ze sceny i przebiera się za marchewkę)

Marzenka
Marchewka, marchewka też mi coś, a wy w ogóle wiecie jak marchewka wygląda? A to warzywo czy owoc? O pięknie, słuchajcie ja mam jeszcze tutaj dla was taką zgaduj zgadule, zobaczymy czy rozpoznacie to, co znajduje się na planszach, dorośli mogą wam pomóc, ale może nie będą musieli …

(Marzenka ma przygotowane plansze z owocami i warzywami, które pokazuje dzieciakom, w tym czasie w tle może być jakaś muzyczka)

Scena II

(Na scenę wbiega albo i wchodzi Grześ-Marchewka, ma też marchewkę taką prawdziwą do podgryzania. I podgryza ją sobie, kiedy go najdzie chęć i ochota)

Grześ-Marchewka
O jest, jest marchewka, prawda jaka ładna, jaka gustowna, tylko chrupać, chrup chrup, przepraszam czy jest tu na sali jakiś królik?!

Marzenka
Co? Stop, stop, to brudne jest! W ziemi leżało! A umyłeś marchewkę przed jedzeniem?

Grześ-marchewka
No ja cię proszę! No pewnie, że umyłem, wszystkie owoce i warzywa trzeba umyć zanim się je spałaszuje

Marzenka
No to bardzo dobrze, ale ja nadal nie rozumiem, po co ci kostium marchewki?

Grześ-Marchewka
No bo ty nic nie rozumiesz, no przecież niedługo będzie bal!

Marzenka
Jaki bal?

Grześ-Marchewka
No taki bal warzywno-owocowy, i się trzeba przebrać w jakieś takie fajne owocki i warzywka. No i ja pomyślałem, że przebiorę się za marchewkę, bo wiesz ja uwielbiam marchewki

(Grześ-Marchewka bierze Marzenkę w ramiona i z nią tańczy w trakcie mówienia kwestii. Marzenka jest nieco zaskoczona, ale nie opiera się, choć szok i zdziwienie ją ogarnia. W tle może płynąć jakaś melodia)

Grześ-Marchewka (podczas tańca)
Ależ to będzie zdrowy bal! Same jabłuszka, pomarańcze, śliwki, fasoleczki, brzoskwinki. Pewnie i sałata bogata, dwa bakłażany dla odmiany, jakieś jagody z gospody, ziemniaczki, buraczki i pomidory takie czerwone mniam! No i oczywiście ogórki zielone i zadowolone, a ananas jak ruszył na nas, kalafior się obruszył, a brokuł uszy skruszył. Papryka po parkiecie bryka, w koncie cebula cały bal zamula, rzodkiewki spotkały żółtego banana i bawiły się aż do rana.

Marzenka
Nawet cytryna nie kwasi się wcale, bo tak nie może być w karnawale.

Grześ-Marchewka
Chwyta w objęcia zieloną limonkę, malując kropeczki udają biedronkę.

Marzenka
A porzeczka?

Grześ-Marchewka
A porzeczka włożyła koronę i na bal pobiegała, ale nie w tę stronę!, potem i wiśnie się roztańczyły ach co za bal…no i może z jakąś truskaweczką uda mi się zatańczyć

Marzenka
No albo z karczochem…słuchaj, a hot dogi, frytki i cola będą?

(W tym momencie muzyka się zatrzymuje z efektem zwalniania i fałszu, również Grześ-Marchewka przestaje tańczyć)

Marzenka
No co?

Grześ-Marchewka
To bal kolorowy owocowy, coli nie ma w planie…

Marzenka
No trudno, jakoś chyba dam radę

Grześ-Marchewka
No pewnie, że dasz radę, ale do balu się trzeba przygotować i trochę wcześniej poćwiczyć

Marzenka
O nie, nie, znowu ćwiczenia, to już sobie pójdę…

Grześ-Marchewka
No ale tańce poćwiczyć.

Marzenka
Tańczyłeś przed chwilą ze mną przecież

Grześ-Marchewka
Ale teraz zatańczymy z dziećmi w owocowej sałatce

Marzenka
O świetny pomysł

(Marzenka i Grześ-Marchewka zapraszają kilkoro dzieci i grono pedagogiczne do tańca. Każdy z uczestników zostaje przebrany za jakiś owoc. Np. truskawki, jabłka, wiśnie itp. Kiedy gromada jest już przebrana Marzenka i Grześ-Marchewka tańczą z dzieciakami w kółku i śpiewają piosenkę
o owocach)

Scena III

Marzenka

O w takim razie ja też koniecznie muszę iść na ten bal! No skoro tam będzie tak fajnie, zdrowo i kolorowo, no to ja go nie mogę przegapić!

Grześ-Marchewka
Absolutnie!

Marzenka
I wiesz co, ja też mam strój, ale mówię ci, taki fajny, że jak mnie zobaczysz, to padniesz!

(Marzenka znika za sceną)

Grześ-Marchewka
W takim razie zmykaj się przebrać! …wiecie co, ja tak sobie myślę i myślę, że może jednak marchewka to nie jest dobry pomysł, jakoś tak się nie czuje jako marchewka, to może zamiast warzywa przebiorę się za jakiś owoc, na balu z pewnością będzie sporo owoców. Tylko w co by się tu przebrać…może macie dla mnie jakieś propozycje?

(Dzieciaczki rzucają róże propozycje owoców, w końcu dochodzą do wspólnej decyzji. Grześ zmienia kostium na oczach widowni. Towarzyszy temu muzyka, może poprosić też kilka osób z widowni, aby mu pomogły w przebieraniu. W tekście jest to truskawka, ale tak naprawdę, może być to dowolny owoc)

Grześ-truskawka
No i co jak wyglądam, a jakim jestem owocem? No świetnie! bo ja bardzo lubię truskawki, szczególnie takie, które się zerwie z krzaczka samemu, umyje pod wodą i od razu zje, pychota. A jak jeszcze można jeść truskawki?…Marzenko i co przebrałaś się już, bo jestem ciekaw jak wyglądasz!

Marzenka-hamburger (zza sceny)
Już, już, właśnie wychodzę do was!

 

Scroll to Top